poniedziałek, 19 września 2016

"Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę" Tony Kososki - recenzja

14

"Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę" Tony Kososki

Wydawnictwo Sport i Turystyka - MUZA SA

Autor książki Tony Kososki, a tak naprawdę Przemysław Śleziak, zabiera nas w niesamowitą, pełną niespodzianek i wielu trudności podróż po Ameryce Południowej. Wyprawa ta, jest realizacją marzeń, wielką pasją, ale i ogromnym sprawdzianem dla młodego chłopaka. Niemal nie korzystając z pieniędzy, podróżując autostopem, nie mając zapewnionych noclegów, przemierza z godnym podziwu uporem i determinacją kilometr za kilometrem, dążąc do wcześniej obranego celu. Czy to możliwe, aby mu się udało? A jednak.
Jego podróż, to wspaniałe wrażenia, bogate przeżycia, ale i różnego rodzaju kłopoty, choroby, silne zmęczenie, czy nawet strach. Dzięki Przemkowi poznajemy liczne cuda natury, zabytki ale i inną kulturę, przekonujemy się, że nie warto ulegać stereotypom. Chłopak od początku bardzo stara się nie uprzedzać. Po tym jak wszyscy go przestrzegają, straszą niebezpieczeństwem, kradzieżą, czy nawet zagrożeniem życia, on pragnie wszystko sprawdzić osobiście. Właściwie, to byłam pełna podziwu dla jego odważnych decyzji. Widać, że sprawiło mu satysfakcję, gdy wielokrotnie udowodnił, że ludzie nie są źli, wręcz pomocni i życzliwi a opowiedziane historyjki okazywały się nieprawdą. Wiele razy musiał zdać się na łaskę i pomoc napotkanych osób i okazało się, że tak też można. Tak naprawdę wszystko można, jeżeli tylko ma się pragnienie.

Zobaczyłem, że najważniejsze to postawić sobie jasny cel i całym sobą do niego dążyć. Najtrudniej w tym wszystkim jest zrobić ten pierwszy krok, gdy blokują nas nasze własne myśli, przekonania czy obawy, lub otoczenie. Gdy już podejmujemy decyzję, wszystko zaczyna się jakoś układać, adaptujemy się do nowej sytuacji, mozolnie przesuwamy granicę tego, co wcześniej było niemożliwe, aż dochodzimy do punktu, w którym nie wiemy, co wtedy stało na przeszkodzie.

Jak widać, wiele możemy się nauczyć od tego mężczyzny. Spontaniczność, krótkoterminowe myślenie, duży luz i swoboda to atuty  młodego wieku. 
W życiu niektóre rzeczy najlepiej zrobić jak najszybciej, żeby pech nie zdążył nas dogonić
Jednak nie można powiedzieć o Przemku, że jest lekkomyślny i w ogóle nie myśli o przyszłości, o nie. Mimo, że wybrał się w tak ciężką podróż, sypiał często w namiocie pod gołym niebem, na klatce schodowej czy po prostu na ławce, często nie dojadał, bardzo ciężko chorował, czy opadał z sił to jednak zajmował się również sprawami edukacji. W trakcie podróży napisał pracę inżynierską, którą zaliczył na piątkę. Jak tego dokonał? Też jestem zdumiona. Jak widać, to również bardzo ambitny chłopak. Ponadto przez całą swoją podróż znajdował czas na prowadzenie bloga, gdzie dokumentował swoje przeżycia i doświadczenia z podróży. 

Książka jest pięknie wydana, już sama okładka zachęca do zajrzenia do środka i zapoznania się z treścią. Wewnątrz tekst wzbogacają zdjęcia z podróży, co bardzo mnie ujęło, gdyż lubię zerknąć na tego rodzaju dokumentację czyichś przeżyć. Jedynie, czego mi zabrakło w niektórych przypadkach, to szerszych opisów. Czułam niedosyt, gdy czytałam, że coś jest piękne, wspaniałe, niezwykłe ale w oględnym opisie. Chciałabym zagłębić się w szczegóły widoku, który zobaczył podróżujący. Zachwycić się razem z nim. Jednak, mimo tego, gorąco zachęcam do przeczytania książki.

Moja ocena 5/6

Pamiętajcie, że powyższa opinia jest jedynie opinią subiektywną.

Za przeczytanie książki serdecznie dziękuję księgarni


 http://pantomasz.pl

Czytaliście? Znacie tę książkę? Podzielcie się opinią:)

W następnym poście przewiduję zaległą książkę "Jancio Wodnik i inne nowele" Jan Jakub Kolski
A teraz czytam "Pirania na kolację" Magda Bogusz ( Wkrótce recenzja)

Pozdrawiam Was cieplutko.


Czytaj dalej »

piątek, 9 września 2016

Gość specjalny.

28
Witajcie:) Bardzo długo mnie tym razem nie było i powiem Wam, że już się za Wami stęskniłam. Niestety z przyczyn ode mnie niezależnych tak się dzieje i może jeszcze to troszkę potrwać, czyli prawdopodobnie za często nie będę się pojawiać. Jednak będę robiła co w mojej mocy by choć od czasu do czasu coś napisać, bo nawet mam zaległości postowe.  Na razie cicho sza ale...kiedyś Wam wszystko wytłumaczę :) Mam nadzieję, że mimo to będziecie mnie odwiedzać.

Dzisiaj będzie zupełnie nietypowo ale bardzo miło i sympatycznie, ponieważ na moim blogu pojawił się gość specjalny. Poznamy wyjątkową osobę, która całe swoje serce wkłada w prace ręczne. A jakiego rodzaju są to prace? Jesteście ciekawi? Zatem zróbcie sobie kawkę i poczytajcie. Zapraszam serdecznie, poznajcie panią Martynę Siekirkę.

Witajcie Moi Mili,

na początek chciałam Wam powiedzieć, że jest mi bardzo miło gościć na  Anitkowym blogu "Moje Pasje".  Wiem, że zagląda tutaj wiele osób, więc to bardzo miłe, że tyle Osób mnie przeczyta...

Chciałam Was dziś zaprosić w moje skromne...Opowiedzieć troszkę o sobie i o mojej pasji... I przede wszystkim bardzo, bardzo serdecznie zaprosić do zaglądania na mój blog,  gdzie prezentuję swoje prace, gdyż, zdradzę Wam w sekrecie, że bardzo mi brakuje Osób do mnie zaglądających, komentujących moje poczynania i "dialogu z Czytelnikiem"...

No dobrze, dobrze to już nie trzymam Was w niepewności i...
Zajmuję się scrapbookingiem, wielu z Was pewnie to słówko coś mówi a dla tych co nie wiedzą "z czym to się je" powiem, że bawię się papierem. Robię kartki, zaproszenia, albumy kalendarze, exploding box i wszystko co z papieru można zrobić.

Spróbowałam tego ok. 2 lat temu a pokochałam pod koniec zeszłego roku... Szlifuję swój warsztat, powoli przekonuję się, że na warsztaty warto jeździć i kartkuję, kartkuję, kartkuję coraz więcej... Bo praktyka czyni mistrza... Ponoć. I chyba przynosi to rezultaty, bo co rusz pojawia się jakieś zamówienie, grono odbiorców się powiększa, mam już swoich "Stałych Klientów"... I TO! jest niezmiernie miłe...gdy z białej kartki robię coś,  co później ktoś chce mieć...To cieszy, to jest to, co sprawia w tym jeszcze większą radość niż samo tworzenie... Najlepsze są zamówienia, które stawiają przede mną nowe wyzwanie, coś czego się jeszcze nie robiło... I tak wykonałam zaproszenia na "Koralowe Gody" czyli 35 rocznicę ślubu....
Podziękowania dla Położnych za opiekę czy projekty fotograficzne, w których Fotografowie oddają swoje prace... Czuję wtedy, że dopełniam ich dzieła, stanowię wisienkę na torcie.
A o mnie? Prawie 30stka żyjąca w związku, który sprawia, że jestem szczęśliwa. Pracuję jako... kasjer sprzedawca, ale w rzeczywistości prowadzę tzw "małą księgowość" w dużej firmie, czyli... siedzę w papierach... Chyba mi one pisane :)
Poza tym romantyczna dusza ze mnie. Uwielbiam patrzeć w ognisko i w wodę. Najlepszy spacer to ten brzegiem morza. Kocham poezje śpiewaną ale i polskim rockiem nie pogardzę, uwielbiam łazić, obserwować ludzi ich różnorodność stąd pewnie uwielbiam Wrocław, stolicę województwa w którym mieszkam. No dobrze... Kończę powoli... Jeszcze moje miejsce w sieci:

Fanpage: https://www.facebook.com/WariacjeMartyski 
blog: http://wariacjemartyski.blogspot.com/

oraz jeszcze kilka prac, które wyszły spod moich łapek...


Cieplutko Was pozdrawiam, 
i bardzo, bardzo serdecznie zapraszam do siebie w odwiedziny.
Martyna Siekirka 
(Na blogu podpisująca się jako MarSi,
w sieci znana jako Wariacje Martyśki).

Dziękuję Martynko za zaprezentowanie się na moim blogu:) 

A ja przedstawię Wam jeszcze dwie moje prywatne prace, w których posiadaniu  jestem, a zostały wykonane przez Martynkę.
Karteczka okolicznościowa oraz wspaniała rzecz, mianowicie mini notesik na Jagódkowe dialogi:
W takim podręcznym zeszyciku, wielkości 9/8 cm, umieszczam nowe słówka córeczki, jej pierwsze dialogi, czy zabawne zdania:) Cudownie praktyczny przedmiot a poza tym ślicznie wykonany:) A jak Wam się podoba?

Kochani, na dziś to tyle. Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis Wam się podobał, zachęcam do wyrażenia opinii i tak jak napisałam wyżej, liczę, że mimo mojej nieobecności jednak do mnie zajrzycie:)
Pozdrawiam Was najmocniej jak mogę i lecę Was troszkę poodwiedzać:)

A gdyby ktoś miał ochotę zaprezentować się na moim blogu, to będzie mi bardzo miło i zapraszam: kastorm4@wp.pl


Czytaj dalej »
Prace oraz zdjęcia publikowane na tym blogu
są wyłącznie mojego autorstwa.
Jeśli zamieszczam zdjęcia innych autorów - wyraźnie to
zaznaczam.
Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie,
przetwarzanie zdjęć, tekstów
oraz wzorów prac bez zgody autorki zabronione
.

Obserwatorzy

Etykiety

Aniołek Biżuteria buciki niemowlęce chibi choinki chustka Ciekawe miejsca Coś smacznego cotton balls z kordonka czapka decoupage dekoracje z szyszek dinozaur DIY domek - obrazek szydełkowy Domek z balona etui etui african flowers gitara Gość specjalny inne inne... jak łączyć african flowers kartki Kastor - mój pies koci raj - praca na wyzwanie kocyk dziecięcy szydełkowy komplet dla lalki komplet dziecięcy komplet niemowlęcy koniki kotek królik króliki-nie na szydełku:) krzywy grunny squere - rada Książki książki - recenzja/współpraca lalka tilda lalki lampiony szydełkowe makrama masa solna - odbita rączka niemowlęca maskotki miś african flowers motyle Mój sklep mydło hand made nieuczciwość w internecie ocieplacz na kubek opaska Otwarcie "Kuferka z prezentami" ozdoba szydełkowa ozdoby wielkanocne papierowa wiklina pies piłka african flowers podusia podusia szyta pokrowiec na chusteczki Pomysł na... praca na wyzwanie recenzje Rozdanie schemat schemat - kwadrat babuni z sercem schemat bucików - trampek schemat choinki schemat lalki schemat na węzeł salomona schemat sowy - grzechotki schemat szaliczka schematy serwetek serca z materiału serwetki skrzat szyty słonik sowa sowa - grzechotka Specjalne okazje szal szmatka sensoryczna szycie szycie inne szydełko testowanie Torebeczka uciekająca wyprzedaż Udział w konkursie Etui - Wstydliwy Zajączek Walentynkowy usunięta weryfikacja - jak to zrobić węzeł salomona wianek wianek z materiału wianek z papierowych rurek woreczek szydełkowy woreczki sensoryczne współpraca wygrana w candy wymianka wyróżnienie wzory zabawki szyte zabawki szyte ręcznie zajączek zakładka do książki zawieszki zawieszki szyte zdjęcia żółw african flowers żyrafa

Blog z zabawami.

...

O mnie

Pasjonatka wszelkiego rodzaju rękodzieła, zwierząt, roślin, pozytywnego myślenia (co bywa niekiedy wyjątkowo trudne:) cudów natury a także wielbicielka ciszy, spokoju, ciepłych kapci i przytulnej atmosfery domowej.

Szukaj w tym blogu