Witajcie:) Dzisiaj przedstawię sowę, którą zrobiłam dla Wiktorii, mojej siostrzenicy. Może pamiętacie. Urodziła się w zeszłym roku w kwietniu i mieszka w Słupsku. Akurat tak się złożyło, że w ten weekend miałam wyjazd do Słupska, a że lubię zrobić dla kogoś coś samodzielnie, to powstała taka właśnie sówka.
Wiktoria ma starszą siostrę Julię. Julia ma prawie 14 lat i właśnie przechodzi okres wielbienia czaszek:)
Dlatego chciałam zrobić dla niej taką właśnie zakładkę.
Ale teraz UWAGA! Zakładka mi się nie udała.
Sami zobaczycie. Nawet się zastanawiałam czy mam ją w ogóle zabrać:) ale mój facet powiedział, że pewnie. Jemu się podobała, więc wzięłam ją ze sobą. Powędrowała wraz z książką "Tokio Hotel"
No, było trochę śmiechu, gdy rodzina zobaczyła moje dzieło:) ale ostatecznie się spodobało:)
Doszłam do wniosku, że i te nieidealne rzeczy mają swój urok, a nawet jeśli są koślawe a przez to zabawne, to tym lepiej. Często przecież dzieci kochają te najbrzydsze zabawki, maskotki, przytulanki:)
A teraz zobaczcie jakie paskudztwo poczyniłam:):
Krytyka mile widziana:):)
Mimo, że wyjazd był tylko dwudniowy i najważniejsze było, że po raz pierwszy zobaczyłam Wiktorię, to udało nam się nawet zdążyć na spacerek do Ustki nad morze:
A to już ja:) Muszę Wam powiedzieć, że bagaż, który miałam ze sobą dawał mi się mocno we znaki i był nie lada obciążeniem:) Ale już niedługo...:)
Jeszcze 9 tygodni mi zostało.
No i oczywiście strasznie wiało, dlatego jestem aż tak opatulona:)
To był mój duży sukces znieść tak daleką dwudniową podróż w obie strony. Ale za to wczoraj musiałam się porządnie odmęczyć:) Musiałam dużo pospać i poleżeć.
Dziękuję, że mnie odwiedziliście, może poczytaliście i napisaliście do mnie pod postem:)
To dla mnie wielka radość przeczytać co myślicie i poznać Wasze zdanie:)
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie:)
Uwielbiam morze :)
OdpowiedzUsuńSowa jest rewelacyjna, ma hipnotyzujące oczy ;)
sowa śliczna, to paskudztwo to też ma coś w sobie:))) A tego morza to troszeczkę zazdroszczę, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSowa bardzo fajnie wyszła a czaszka też ma swój urok. Mieszkam teraz blisko morza ale oglądam je rzadko. Z bagażem rozumiem, że trudniej się podróżuje. Ja swój też jeszcze troszkę ponoszę - chyba tyle co Ty:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz, ten stan Ci służy, ciesz się, bo to wyjątkowe chwile:-)
OdpowiedzUsuńAnitko sowa wyszła ślicznie ,zresztą Twoje szydełkowe prace wszystkie są cudowne i dopieszczone.Uważaj na siebie .
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Sówka jest urocza! Świetnie wyglądasz, promieniejesz moja droga :)
OdpowiedzUsuńSuper sowa i trzy ząbki rewelacja hihi - fajny pomysł miałaś :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć Anitko ładnie wyglądasz :)))
Zgadzam się z koleżankami Anitko - wyglądasz ślicznie i widać, że ten stan bardzo Ci służy. Sówka jest słodziutka a ten czarny cudaczek wcale nie jest taki brzydki - jest śmieszny i rozczochrany. Na zakładkę idealny. Trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńPrześliczna sowa i fajnie dobrane kolorki :).
OdpowiedzUsuńSowa bardzo ładna, a czarnego diabła przemilczę ;)
OdpowiedzUsuńSowy to takie urocze stworzenia! Jakby ich nie zrobić to i tak wychodzą pięknie :D A czacha bossska! Ja też taką chcę :D
OdpowiedzUsuńWOW! Sowa jest wspaniała! A zakładeczka jest przerażająca, ale niezwykle pomysłowa. Ty po Ustce spacerujesz, a ja w słupsku sobie siedzę, więc ogólnie nie niedaleko :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A ja w Słupsku dwa dni spędziłam i żałuję, że mam tak daleko bo chętnie bywałabym częściej:)
UsuńŚliczna sowa, a zakładka tez fajna, oryginalna. Fotki super-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMe encantan las fotografías, son geniales. Ha estado un regalo el visitar tu bloc, te invito visitar el mio y si te gusta espero que te hagas seguidora.
Elracodeldetall.blogspot.com
A mi się zakładka podoba i uważam że świetnie wyszła - jak dla mnie ekstra czacha :))
OdpowiedzUsuńSówka jest świetna i ma niesamowite, hipnotyzujące oczy :)
OdpowiedzUsuńZa czaszkami nie przepadam, ale jeżeli ktoś je lubi to myślę, że taka zakładka to bardzo fajny pomysł na prezent :)
Świetne zakładki :)
OdpowiedzUsuńNo to po kolei :) Sówka jest taka słodka, że sama chętnie bym ją przytuliła :) Zakładka skojarzyła mi się w pierwszej chwili z rozczochranym, szczerbatym wampirem :) Przepraszam Cię, ale tak mi się skojarzyło :) A Ty wyglądasz kwitnąco, co pewnie miło się czyta, biorąc pod uwagę wszystkie towarzyszące niedogodności tylko Tobie znane ;) I zdjęcia nadmorskie piękne i przypomniały mi, że tęsknię do szumu fal :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i delikatne uściski, Agnieszka :)
Sówka słodka, czego nie da się powiedzieć o zakładce:))) Ale też ciekawa:)
OdpowiedzUsuńjaka sliczna rozowa kruszynka!!!!! przeslodka jest :)
OdpowiedzUsuńA ja tu dziś po raz pierwszy... i od razu mam okazję poznać Cię troszkę, zobaczyć na zdjęciach, i to w tak czarownych miejscach!!! Twoje dzieła są świetne, sówka prześliczna! Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, ale na widok zakładki - roześmiałam się! To niesamowicie pozytywna czaszka, świetna jest:) Zwłaszcza, że na pewno niełatwo wykonać taką czaszkę z włóczki :D Także same pozytywne wrażenia :D Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sówka :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem, co ci się w tej zakładce nie podoba. Dla mnie to jest bombowa zakładka. Sowa też wspaniała.
OdpowiedzUsuń