Witajcie bardzo upalnie:) Dziękuję za te wszystkie przemiłe komentarze pod adresem Jagódki i lali:)
Dziś tak szybciutko chciałam Wam coś pokazać i poddać ocenie.
W domu, do którego się wprowadziliśmy pojawił się taki mały problem, że karnisz kuchenny, który mieliśmy w posiadaniu nie miał opcji zasłonowej. A więc musiałaby wisieć sama firanka. A ja niestety nie lubię, gdy jest tak "łyso". Mam wrażenie, że zasłonki jednak nadają wnętrzu pewne ciepło i przytulność. Choć oczywiście są piękne stylizacje okien bez zasłon i absolutnie mi się podobają, jednak do tego właśnie potrzeba zdolności dekoratorskich. U mnie z tym tak jakoś nie do końca...Dlatego podziwiam u innych:)
A więc chodzi o to, że wpadłam na pomysł zawieszenia tych zasłonek mimo wszystko.
Pokaże Wam teraz mój pomysł na rozwiązanie tej sytuacji i proszę wyraźcie swoje zdanie.
Było tak:
A jest tak:
I co sądzicie?
A na ochłodę
i na pożegnanie serniczek na zimno:)
Pozdrawiam cieplutko:):)
Masz rację, ja też nie lubię samych firan. Bardzo pomysłowo je zawiesiłaś! Ja po prostu zaczepiam naprzemiennie, czyli co drugą żabkę lub razem.
OdpowiedzUsuńSernik wygląda przepysznie.
Pozdrawiam:)
No właśnie. Nie napisałam ale...też zawsze tak robiłam, jednak te żabki są takie, że musiałabym zrobić dziury w zasłonkach żeby powiesić razem.
UsuńTeż takie miałam i wyzywałam za każdym razem hehe.
Usuńfajnie to wymyśliłaś, a na sernik narobiłaś mi ochoty, pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, z zasłonkami jakoś lepiej to wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa zawieszam tak jak nawanna - razem z firanką na te końcowe żabki :)
Świetny pomysł, potrzeba matką wynalazku :) Ciasteczkiem się z chęcią poczęstuję, wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPomysł super, a na serniczek chętnie się wproszę , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPomysł z zasłonkami dowodzi tylko, że dla chcącego nie trudnego ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś z tym powieszeniem zasłonek:)
OdpowiedzUsuńSerniczek pysznie wygląda:)
Fajny pomysł z tymi zasłonami.Mam ten sam problem w kuchni i wisi u mnie tylko firanka. Sernik wygląda pięknie i smakowicie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak dla mnie swietny pomysl ! Ja tez lubie miec i firanki i zaslonki razem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sposób zawieszenia.
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo fajny, zwłaszcza te węzełki.
OdpowiedzUsuńJa też zawsze kombinuję z aranżacją okienną i też tak jak u Ciebie mam karnisz jednotorowy. Zazwyczaj wieszam i zasłony i długie firanki i jakoś upinam.
I zasłony i sernik bardzo trafione :)
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy, tylko szkoda, że nie pokazałaś tego w większym formacie, jako całość. Dopóki się Tobie podoba i Twoje odczucie mówi - "jest świetnie", zostaw to tak jak jest... :)
OdpowiedzUsuńSerniczkiem się częstuję i lecę dalej!
Twoja stylizacja i wykonanie są piękne a serniczek palce lizać :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Twoja stylizacja i wykonanie są piękne a serniczek palce lizać :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
orginalny pomysl na te zasłonki ale sernik ..bajka :))))
OdpowiedzUsuńOoooo jak ja bym taki sernik zjadła :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają zasłonki, ja ter nie lubię okien bez zasłon. Serniczek jest taki ...mniam, do schrupania :).
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę na moim blogu :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Każde rozwiązanie, które się sprawdza jest dobre :) Ja za zasłonami nie przepadam, zdecydowanie wolę takie "łyse" okna, a najchętniej z samą roletą.
OdpowiedzUsuńU mnie zasłonki się nie sprawdzają, mam tylko żaluzje, ale u Ciebie wygląda to bardzo pieknie im dekoracyjnie!
OdpowiedzUsuńMiło tu u Ciebie z chęcią zostaje na dłużej:)
OdpowiedzUsuńCiesze się że bierzesz udział w moim candy i życzę powodzenia w losowaniu:)
Piękne te zasłonki!
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób zawieszenia> Ja bardzo lubię zasłony, bo tez uważam, że dodają ciepłego klimatu :) Niestety u mnie zasłony niestety się nie sprawdzają:( Mama małe okna, które nie dają dużo światła w pokojach, zatem musiałam zrezygnować z zasłon:( Ale rozwiązałam to dodając do firanki lambrekin i już jest przytulniej :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem tradycjonalistką i bardzo lubię zasłony. Nadają pomieszczeniom bardzo przytulny klimacik. Świetnie sobie Anitko poradziłaś - upięcie wygląda oryginalnie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
świetny pomysł jak dla mnie super efekt :)) o serniku nie wspomnę :))
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakiegoś bzika, ja zasłon nie powiem bo bez bólu się pozbyłam jak się okazało że syn ma alergię - firan nie potrafiłam się pozbyć nie lubię gołych okien ;) Twoja wersja jest Fajna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo pomysłowo upięłaś te zasłonki - mnie się podoba :) Jak dla mnie - zasłonki to jest to, tak samo jak dywan na podłodze, choćby malutki - tworzą klimat i ocieplają wnętrze :) Fajnie, że "zawalczyłaś" o swoje zasłonki, bo efekt jest super :) A kawałek takiego serniczka wtrząchnęłabym z radością :D mniam!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry ten pomysł z zasłonkami, ja też nie lubię samych firanke, bo wydaje mi się jakby czegoś brakowało...a serniczek ...hmmmm marzenie:)
OdpowiedzUsuńja też wolę wersję z zasłonkami - zdecydowanie, to jest taka kropka nad "i". a serniczkiem takim pięknym to mi apetyt wzmogłaś - mniam... :))))
OdpowiedzUsuńJa się skupię na serniczku ponieważ jestem przed śniadaniem a to cudo pobudziło mój apetyt :-)
OdpowiedzUsuń