Witajcie:) dziękuję za wszelkie porady i wsparcie w ostatnim poście. Mój blog nieco zamarł ale to dlatego, że cały czas zmagałam się z odzyskiwaniem zdjęć a także straciłam zapał do tworzenia i pisania. Wyszło mi to po części na dobre, bo chociaż nadrobiłam czytanie:) a przecież i to uwielbiam. Co do odzyskiwania zdjęć miałam dwa pomysły, które postanowiłam zrealizować. Po pierwsze pobrałam program do odzyskiwania zdjęć usuniętych z aparatu fotograficznego, które przenosiłam na komputer. Program się sprawdził, jednak nie odzyskałam wszystkich zdjęć a jedynie część. Nie wszystkie się pokazały i nie wszystkie się otworzyły. Mimo to, troszkę się ucieszyłam i wstąpiła we mnie nadzieja, że w ten sposób postąpię również ze starym dyskiem. Nie tym, który mi upadł tylko z tym wcześniejszym, który został sformatowany po skopiowaniu na nowszy. No i tutaj już się nie powiodło. Nie mam pojęcia dlaczego ale program nie odzyskał z tego dysku nic. Nawet jednego zdjęcia:( Próbowałam przez cały dzień, na różne sposoby. Także nadal jestem podłamana, bo co jakiś czas przypomina mi się co jeszcze wśród straconych zdjęć było:/
...
Pokażę dzisiaj moje własne, nareszcie zrobione cotton balls. Od dawna bardzo mi się podobały, podziwiałam w sklepach internetowych, ale wiadomo cena odstraszała. Podziwiałam jeszcze mocniej na blogach, robione własnoręcznie, cieszące oczy. No i w końcu się zebrałam przed świętami i zrobiłam. Nie było łatwo. Największym problemem były baloniki. Przybierały różne kształty, wychodziły mi przez to nierówne kule. Ile się namęczyłam to tylko ja wiem. Było nawet tak, że odwracałam cały proces. Twarde już, wysuszone kule wkładałam pod wodę i odwijałam kordonek. Aj, było przy tym pracy.
Ale, gdy już je zawiesiłam, zaświeciłam byłam zachwycona efektem. Zdjęcia nie oddają rzeczywistego wyglądu. Na żywo wyglądają bardzo przytulnie i według mnie efektownie. Na noc ich nie wyłączam. Jest niesamowicie delikatne, miłe, nastrojowe światełko:)
Zdjęcia trudno wykonać w taki sposób żeby oddały rzeczywistość. A ja nie posiadam aż takich umiejętności, tak więc pokazuję takie jakie mam:/
Bardzo lubię otaczać się światełkami, dlatego nie wystarczyły mi jedne cotton balls. A że nie zdążyłam zrobić sobie drugiego kompletu, zwłaszcza, że miał być na 20 kul, doświetlam się również tymi zakupionymi w Biedronce, pokazanymi na poniższym zdjęciu. Kto kupował ten wie, że warto było kupić. Uważam, że są dość dobrej jakości, mają przystępną cenę i dają bardzo ładne światło.
Jest malutki, milutki w dotyku i przesłodki:) Na żywo jeszcze piękniejszy, a jego mordka wręcz rozczula:) Zagościł u nas jako nagroda w Rozdaniu.
To nie byle jaki miś, to jedna z maskotek Bukowski Design ze Szwecji a nazywa się Pierre:))
Bardzo się cieszymy zrazem z Jagódką i dziękujemy:)) Ona tak kocha wszelkie przytulaski, ściska je, całuje. Kolejny miś do kochania to dla niej wielka radość:))
To dziś na tyle. Pozdrawiam Was bardzo mocno i cieplutko:) Do mnie w końcu troszkę zimy dotarło i mamy nawet zaliczony pierwszy śnieg Jagódki i lepienie bałwana:)))
Jak ja podziwiam wszystkie ręcznie robione cotton balls :) Twoje bardzo mi się podobają i są takie równo okrąglutkie :)
OdpowiedzUsuńBellas las bolas
OdpowiedzUsuńBellas las bolas
OdpowiedzUsuńzdolna kobitka z Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńNamęczyłaś się, ale są perfekcyjne!!! Też mnie kusi żeby zrobić, ale właśnie te balony trochę mnie zniechęcaja:) Co do utraconych zdjęć to łączę się z Tobą w bólu, bo ja też mam ten problem, a na dysku są zdjęcia z pierwszego roku córeczki:((( boli jak nie wiem ale składam pieniążki na odzyskanie! Pozdrawima!
OdpowiedzUsuńPięknie je zrobiłaś! Też podziwiałam je na blogach i kto wie, może na następne święta i ja się na nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Podziwiam, kule wyszły fantastycznie. Sama mam chęć ale przeraża mnie ten ogrom pracy.
OdpowiedzUsuńKule wyglądają super! z pewnością tworzą magiczny nastrój
OdpowiedzUsuńDls mnie najpiękniejszy to ten abażur ze sznurka no cudo- bo te kulki już się chyba opatrzyły
OdpowiedzUsuńKule są fantastyczne; uwielbiam refleksy świetlne wokół... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam sobie kiedyś jedną dużą lampę - abażur. Muszę pomyśleć o wykonaniu takich cotton balls ale to pewnie za jakiś czas :) Świetne światło daje - efekt.
OdpowiedzUsuńKulki wyszły Ci świetnie. Moje bardzo się podobają synkowi i teraz muszą się świecić od rana do wieczora;)
OdpowiedzUsuńU mnie tak było ze światełkami na choince:)
UsuńPiękne abażurki Kochana ! Przykro mi z powodu, że z dysku już nie mogłaś odratować zdjęć :( Och niestety znam ten ból kiedy traci się wszystko co się miało na komputerze. Dało mi to jedak nauczkę, że wszystkie ważne zdjecia wrzucam w wirtualny dysk :)
OdpowiedzUsuńPiękne abażurki, ale najważniejsze, że wykonane własnoręcznie:):):)
OdpowiedzUsuńteż kupiłam dwa komplety Biedronkowych cotton balls - niebieskie i szare i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie,
Karolina z Likemywholefashion
Piękny abażur Anitko zrobiłaś :) Cottonki uwielbiam, Twoje również bardzo fajne. Bardzo fajny pomysł miałaś z podwieszeniem ich do lampy, powstała piękna świetlna instalacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Piękne!
OdpowiedzUsuńKule wyglądają świetnie, a miś uroczo :)
OdpowiedzUsuńPiękne abażurki !! Już to kiedyś napisałam a teraz powtórzę, masz genialne pomysły !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale Ty zdolna jesteś kobietka:)Kule super,też się przymierzam:)Serdecznie Cię pozdrawiam Anitko!!!!
OdpowiedzUsuńZa każdym razem gdy widzę takie świetlne kule, mam też ochotę sobie takie zrobić. I kiedyś na pewno zrobię. Twoje bardzo mi się podobają, wykonałaś niesamowitą pracę, ale efekt wynagradza wszelki trud:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tych zdjęć... Trzymam kciuki, by jakiś program w końcu zaskoczył i odzyskał.
Piękne cottonki <3
OdpowiedzUsuńPodziwiam i podziwiam, piękne... też mi się marzą takie cotton balls ;) Kiedyś może uda mi się stworzyć :D
OdpowiedzUsuńfajnie wyszły
OdpowiedzUsuńkultowe lampki;)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyszły i dają cudowne światło :) Zdolniacha z Ciebie :)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne kule zrobiłaś, efekt jest niesamowity. Warto było się potrudzić :)).
OdpowiedzUsuńKule są super, ale abażur musi dawać naprawdę niesamowity efekt :-)
OdpowiedzUsuńKule wyglądają rewelacyjnie, gratuluję. Na uznanie zasługuje także Twoja cierpliwość. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna, prawdziwie profesjonalna robota - musiałaś się nieźle napracować przy tym :-) Utraconych zdjęć nie zazdroszczę.. ale nie trać zapału. Działaj dalej, bo dobrze Ci idzie :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość. Pieknie wyszły. Ja póki co , nie zdecydowałam się na taki krok. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś Anitko - wygląda to bardzo efektownie.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Piękny efekt, wyszły takie okrąglutkie. Ja też już jakiś czas temu zgromadziłam wszystkie rzeczy potrzebne do wykonania własnych cotton balls, więc najwyższy czas zabrać się za robotę :)
OdpowiedzUsuńOj, mam nadzieję, ze mimo wszystko uda Ci się odzyskać zdjęcia :).
OdpowiedzUsuńKule wyszły Ci super i mają nawet kształt jak kupne :).
Anitko zrobiłaś zdjęcia, które w pełni oddają jakie są cudne i jakie dają światło :).
Abażur też super :).
Gratuluję wygranej. Misiek jest fajniutki :).
Kule bombowe!!! A ceny w pasmanteriach często i mnie odstraszają ;) Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam je, są świetne!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne i abażur doskonały - podziwiam ręczne robótki. Misiek też słodziak - gratuluję wygranej! :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt , najbardziej nastrojowo wyglądają wieczorem , pięknie otulają mieszkanie :)
OdpowiedzUsuńPiękne kule.Super efekt światła. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię światło z takich kul i także mam je u siebie. A jeden sznur wisi sobie nawet cały rok:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne kule zrobiłaś :) mam nadzieję, że jeszcze jakieś zdjęcia odzyskasz... warto jednak co jakiś czas wywoływać te, na których najbardziej nam zależy... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńKapitalny abażur i kule :) Dobrze, że udało Ci się odzyskać choć część zdjęć
OdpowiedzUsuńŚliczne są! :) Uwielbiam cotton balls:)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Jak dla mnie o wiele urokliwsze niż te kupne, mają to coś :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne równe super sa :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły :)
OdpowiedzUsuń