Witajcie, bardzo mi miło powitać nową obserwatorkę:}
Jakiś czas temu byłam na zakupach decoupage'owych na targach poznańskich jak i w innych sklepach dla plastyków w tym mieście. Wszystkiego było mnóstwo, nie wiadomo gdzie oczy podziać. Zwłaszcza w halach targowych. Kto był, ten wie o czym mówię.
Troszkę, nie, nawet bardzo zrażają mnie produkty, które udają rękodzieło. Chodzę i patrzę z bólem serca. Dosłownie ściska mnie w środku jak widzę te rzeczy. Nic dziwnego, że prace artystów są niedoceniane, jeśli za parę złotych można kupić masówkę, która jest imitacją rękodzielniczą:{ Niemniej jednak ja tego nie kupowałam, więc swoje zakupy uważam za udane, Poznań również mi się podobał:} Oprócz produktów plastycznych, kupiłam sobie trochę włóczek moherkowych, koralików i innych przydatnych rzeczy.
Ponieważ nie mam zbyt dużego doświadczenia w tej technice jaką jest decupage cały czas się uczę. Postanowiłam pokazać moje, powiedzmy, drugie poczynania w tej dziedzinie. Nie są bardzo udane ale umiejętność przychodzi, myślę, z czasem wraz z doświadczeniem, więc się nie zrażam i będę dzielnie trenować:}
Żegnam Was cieplutko:}
Trenuj, trenuj:))Kolczyki uważam za bardzo udane. Przynajmniej mi się bardzo podobają:)Pozdrawiam cieplutko:))))
OdpowiedzUsuń