Witajcie po świętach:) A jak Wam minęły? Ja tym razem spędziłam święta nad morzem. No może nie nad samym, ale spacerek promenadą jak również samym brzegiem zaliczony:) Pogoda dopisała, jedynie wiatr niekiedy był zbyt mocny, przeszkadzający. Nie przejadłam się absolutnie. Odkąd jestem coraz bardziej świadoma do czego służy nam żywność i co powinniśmy wprowadzać do naszego organizmu a czego nie, podchodzę do posiłków bardziej rozsądnie. Tak przy okazji wspomnę, że cukier odstawiłam:) no może nie całkiem, bo jak wiadomo jest teraz wszędzie ale świadomie go ograniczam. Herbaty nie słodzę wcale, do ciast staram się nie dodawać, a jeśli już to minimalnie. Dziecku również nie daję. Ostatnio dowiedziałam się, że do parówek dziecięcych (o zgrozo) dodawany jest cukier! Po co? się pytam:/
No ale zboczyłam coś, a temat, który rozpoczęłam to temat morze, więc sobie dziś daruję. Za to pokażę Wam co przygotowałam z powodu wyjazdu, dla trzyletniej Wiktorii. Najpierw wykroiłam kotka. Ale po rozmowie z mamą Wiktorii okazało się, że mała nadal uwielbia dinozaury. Wręcz za nimi szaleje:) Więc zarzuciłam temat kota i wykroiłam dinozaura. Wykrój narysowałam z głowy, odręcznie.
A oto co mi wyszło.
Jak widać dinozaur ma ruchome nóżki. Skłania się jak kura do ziarna:) no, ale potrafi też inne wygibasy zrobić.
Trójkąciki wycięłam z filcu. Kwiatka dorobiłam szydełkiem i przywiązałam do szyi. Można w każdej chwili zdjąć. Oczka z guzików, rzęsy z włóczki. Chciałam żeby był barwny i radosny, chyba się udało. A Wy co o nim myślicie?
Dinozaura zgłaszam do Linkowego Party
A na koniec "dowód" naszej wyprawy:)) Dla Jagódki była to wielka frajda:) tylko nie mogła pojąć dlaczego nie pozwalam jej wejść w ubraniu do wody:/
Ech, był jeden odważny nastolatek, który postanowił się wykąpać by zaimponować dziewczynom. Z trwogą oglądałam ten "spektakl". Zresztą nie ja jedna.
I tym morskim akcentem żegnam się z Wami, ściskając i pozdrawiając Was serdecznie:)
Ps. Dziękuję za wszystkie życzenia, które od Was otrzymałam. Jest mi niezmiernie miło, że o mnie pamiętałyście:)))
dinozaur fajny i taki kolorowy, a tego morza to troszkę zazdroszczę, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper fajniutki :) Cudownie ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDino bardzo mi się podoba. Świetne kolory i ciekawy kształt :)
OdpowiedzUsuńKapitalny ten dinozaur :) kolorki ma śliczne. Wypad nad morze super. Lubie pływać, ale w taka pogodę bym się nie odważyła. Faktycznie bohater Ciekawe jakie będą skutki tego kapania.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, wesoły dinozaur dla chłopca i dla dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńMasz słodką córeczkę :)
Pozdrawiam ciepło i wiosennie :)
Świetny dinok i jaki kolorowy .A Twoja kruszyna Anitko już jest jaka duża,jak ten czas szybko leci,a córcia pewnie rośnie jak na drożdżach.
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was obu :) .
cudowny aż gęba sama sie śmieje :)
OdpowiedzUsuńŚliczniutki i bardzo radosny!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna zabawka :) wyglada na prostą, a zapewne dziecko wybawi się nią lepiej jak sklepową lalką babrbie :) Za moich czasów najlepiej bawilo się wlasnie czyms prostym :) czasem wystarczyła głowka mlecza i patyk :) i zabawa w kwieciste laleczki trała bez końca :)
OdpowiedzUsuńDinozaur wyszedł świetnie, lubię takie kolory:)Apropos cukru...jest nawet w keczupie i dziwić się, że dzieci wszystko jedzą z keczupem, są po prostu od niego uzależnione:( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodziak z pana Dino :-)
OdpowiedzUsuńWspanialy dinozaur. Kolorowy taki slodki.Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńAle tak fajnie na plaży jak Ci słodziak rośnie oj rośnie :)
OdpowiedzUsuńDinuś cudny sama bym przytuliła :) Ach ten cukier zgroza, że dodają ok ale czemu, aż tyle jogurt naturalny 2 łyżeczki brrr w 100g szok :(
pozdrawiam
Dinozaur jest boski! Do tego te ruchome łapki - rewelacja :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBajkowy, przyjaciel Dinozaur :) Niezwykły!
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny dinozaur :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
WOW!!!! Ale cudo! Boskie robisz te maskotki. Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudowny dinozaur!
OdpowiedzUsuńSuper dinuś, fajne, radosne kolorki :)
OdpowiedzUsuńElegancik wyszedł z tego dinozaura !A wyprawy nad morze zazdroszczę :):)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dinozaur :) śliczne kolorki ma.
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł dinozaur, jest mega kolorowy i przesympatyczny. Fajnie, że wyginają mu się nóżki. Ja już dawno odstawiałam cukier, herbaty i ziół nigdy nie słodziłam, od dwóch lat nie słodzę też kawy. Staram się jeść jak najmnniej przetworzonej żywności, bo jak się przeczyta etykiety, to można dostać zawrotu głowy od tych składników. Czasami zaszaleję z ciastem, bo nie można wpadać w skrajności, kawałek słodyczy od czasu do czasu nie zaszkodzi. Od 2 miesięcy piekę też własny chlebek i powiem, że czuję się znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dinozaur:) Taki kolorowy. Świetny pomysł z nóżkami, wiecej frajdy podczas zabawy będzie:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow ale fajowy dinuś :) nawet wiem komu u mnie w rodzinie by się spodobał :P
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim bardzo podoba mi się kolorystyka dinozaura. Takie delikatne kolory są super. Dodatkowo bardzo ciekawe jest łączenie nogi.
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten dinozaur - kolorowy i zabawny.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia - aż zatęskniłam za spacerkiem plażą. Może w tym roku uda mi się wyrwać choć na kilka dni. Miłego tygodnia Anitko.
A no ja własie podchodzę do tematu uszycia podobnego zwierza ale jak się okazuje sprawa nie jest prosta.
OdpowiedzUsuńŚwietny ten dinek bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCudny dinozaur! :) Taki radosny i sympatyczny:) Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDinozaur wyszedł Ci super i każdy jego element jest przemyślany :).
OdpowiedzUsuńDinozaur i Twoja córcia mają podobne ruchy ;).
Oj, ja zaś jem sporo słodyczy o wiele za dużo ...
Eh ależ Wam tej wyprawy zazdroszczę:P a dinozaur jest fantastyczny! myślę, że znam kogoś kto zakochałby się w nim od pierwszego wejrzenia;D
OdpowiedzUsuńAnitko Kochana , stworzyłaś cudownego Dinuia! Uwielbiam Dinozaury :)
OdpowiedzUsuńNo nie, Twoje uszytki coraz bardziej mnie zachwycają! Wspaniały Dinuś, kolorowy i radosny - w sam raz dla małej fanki tychże stworzeń :) A widok Jagódki nad morzem - piękny ! Pozdrawiam cieplutko !
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zabawka, jest urocza ;)
OdpowiedzUsuńUroczy :)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy!
OdpowiedzUsuńAleż pełen życia jest ten Twój dinozaurek, rewelacyjny :)))
OdpowiedzUsuńCukier w parówkach? zgroza!Osobiście lubię cukier,ale staram się unikać chociaż różnie z tym bywa ;)Zazdroszczę Ci świat na morzem...tak bardzo je kocham ♥ Dinuś wyszedł świetnie,śliczne kolorki,bardzo sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Świetny tęczowy dinozaur :) A wyprawy nad morze to Ci po prostu zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPiękny, mój synek jest fanem dinozaurów, wiec byłby przeszczęśliwy, gdyby takiego mial. Spróbuję uszyć podobnego :)
OdpowiedzUsuńSuper dinuś. Piękne kolory. Gorąco dopinguję w ograniczaniu cukru. Sama też się z tym zmagam, nie zawsze wychodzi. Niestety jest wszędzie, także w niespodziewanych miejscach. We mnie największą zgrozę budzi widok dzieci w wieku przedszkolnym, a nawet młodszych z butelkami "wody" z "sokiem", która na to miano nie zasługuje.Znajomy dentysta opowiadał, że wiele mam reaguje na zwrócenie uwagi, żeby ograniczyć przede wszystkim podawanie dzieciom słodzonych napoi wielkim zdziwieniem. Mówią, że inne dzieci śmiałyby się z ich pociechy, gdyby przyniosła do szkoły zwykłą wodę zamiast "takiej jak wszyscy".Zdarzało mu się też wprost usłyszeć "stać mnie to kupuję".
OdpowiedzUsuńFajowy Dinozaur :) ! Kolorowy Psotek :) Sama przymierzam się do uszycia jakiegoś dinusia, ale Twój po prostu wymiata :)
OdpowiedzUsuńDinozaur jest fantastyczny i kolorowy :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pobytu w moim ukochanym miejscu :)
Ciekawy pomysł z tymi ruchomymi nóżkami :) No i nietypowa maskotka dla dziewczynki ;)
OdpowiedzUsuńDinozaur wyszedł świetnie . łapy na guzikach - super pomysł. I jaką fajna kolorystykę mu dobrałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Fajny :)
OdpowiedzUsuńOrany, jakie super rzeczy czynisz! Są przecudne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń