Miałam wysłużone, nieładne już podkładki, takie od spodu korkowe i postanowiłam je nieco odmienić. Zdecydowałam, że pokryję je serwetkami. Zrobiłam to metodą na żelazko, bo tak chyba najłatwiej. Tylko zawsze mam później problem z polakierowaniem, ponieważ serwetka zaczyna się marszczyć. Macie na to jakiś patent? Ja troszkę poczytałam i okazało się, że należy spryskać najzwyklejszym lakierem do włosów. Trzy razy. Niestety chyba kiepska rada, bo jak się okazało już od tego lakieru zaczęło się trochę marszczyć i gdzieś zniknęła mi ta piękna gładkość, z której z początku się cieszyłam. Ale powiem szczerze, że ostatecznie najgorzej nie wyszło. Gdy wyschło wyglądało lepiej. Zmarszczki się jakby wchłonęły a faktura pozostała tylko w wyglądzie jakby "szorstka". Jednak nie jest idealnie a ja zawsze bym chciała żeby było. Zależałoby mi na nieskazitelnej gładkości. Tak więc jak macie jakiś pomysł na to, to się ze mną podzielcie:)
A druga sprawa. Gdy stawiam gorącą szklankę to mi się przykleja do podkładki. Czego to jest wina? Wiecie? Czy to zależy od jakości lakieru, Czy musi być jakiś specjalny?
A podkładki wyglądają tak:
Ale piękne słoneczne dni za mną:) Nawet się poopalałam:) A co tam, stwierdziłam, że do domowych i ogrodowych prac wezmę się jak będzie chłodniej a póki są upały to trzeba korzystać:) Nasiedzę się w domu zimą:)
Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za Wasze odwiedziny:)))
Bez z naszego ogródka. |
Super podkładki a bez uroczy piękna odmiana :)
OdpowiedzUsuńJa też mogę całe dnie spędzać na dworze chociażby na ławeczce z widokami a ty masz kruszynkę która musi się wyszaleć ;)
pozdrawiam
O tak, ostatnio chlapała się w baseniku:) ale biega wszędzie niezmordowanie a ja za nią:)
UsuńPomyśl, jaką będziesz miała figurę od tego biegania ;)
Usuńjeśli chodzi o lakier to ja mam specjalny odporny na wysokie temperatury, taki jest najlepszy do podkładek i tac:) A co do gładkości to ja czasami leciutko przecieram prace papierem ściernym i to pomaga, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńAcha, specjalny lakier muszę w takim razie nabyć. O przecieraniu papierem nie napisałam ale to robiłam. Troszkę pomogło ale nieraz mi jakby brudzi :/ dziękuję Gosiu za pomoc:)
UsuńZ tego co się orientuję to albo jak pisze Gosia specjalny lakier, albo poliuretanowy po kilku dniach uzyskuje swą twardość i prawie się nie klei pod wpływem temperatury.Może wypróbuj na jakimś kawałku kilkukrotnie pomalowanym lakierem jak się zachowuje po paru dniach.
OdpowiedzUsuńNa gładkość również polecam szlifowanie po 3 warstewkach lakieru i ponownie naniesienie lakieru. Zależnie od gładkości powierzchni, czasami trzeba tę czynność powtórzyć kilkukrotnie...
Ta szorstkość to po lakierze do włosów, to nie jest dobra porada.
Ja jak tylko wszystko trochęprzestygnie nanoszę cieniutką warstwę kleju, bardzo cieniutką, żeby nie robiły się zmarszczki. Po wyschnięciu prasuję jeszcze raz i raczej nie powinno być żadnej zmarszczki, ale teraz to wszystko spakowałam, bo przy Kornelce nie jestem w stanie tak się skupić i dokładnie przyłożyć. Odkładam na zimę, będzie już starsza i myślę, że bardziej zajmie się zabawkami, to może wtedy znowu sobie popędzluję:-)))
uściski dla Ciebie i córci:-)))
Takie porady bezcenne:) spróbuję następnym razem postępować według tego co napisałaś, czyli delikatnie lakierem i zaprasować. Może to też kwestia wprawy, której ja nie mam. Dziękuję za wskazówki i uściski, które szczerze odwzajemniam:) :)))))
UsuńAnitko nie lakierem, tylko klejem i po przeschnięciu prasujesz:-).. Mam nadzieję, że pomogłam, ale dużo zależy od użytego kleju i jakości serwetek.Niektóre pomimo pięknego wzorku są masakryczne i marszczą się.
UsuńNo tak. Właśnie tak sobie przed chwilą o tym myślałam, analizowałam Twoją radę i uzmysłowiłam sobie, że pomyliłam lakier z klejem. Zajrzałam i rzeczywiście:) a co do kleju to używam Wikol. No właśnie serwetki. Jest taki rodzaj jakby karbowane bardzo mi się podobał motyw i wykorzystałam na dekorowanie kartonu po butach a później się okazało, że te jakby "wypukłości" trudno tak wyprasować, aby się wyprostowały.
UsuńNo cóż będę próbować według tego co mi poradziłaś :)) dziękuję mocno, mocno:)
Bardzo ładnie wyszły podkładki.Lakierem do włosów czasem pryskam serwetkę przed przyklejeniem. robi się dzięki temu sztywna i się tak nie marszczy łatwiej przykleić większe fragmenty.
OdpowiedzUsuńO ten sposób również wypróbuję:) dzięki wielkie:)
UsuńPodkładeczki bardzo mi się podobają. Wyszły pięknie!!!
OdpowiedzUsuńJa się na tym nie znam, ale widzę że dziewczyny pomogły. Efekt bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńMasz rację, z pogody trzeba korzystać, ja już jestem jak mulatka hehe, to efekt prac w ogrodzie.
Pozdrawiam:)
Podkładeczki bardzo słoneczne :)
OdpowiedzUsuńJa na żelazko nie przyklejam, więc nie poradzę. Muszę jednak przyznać, że znam problem z przyklejaniem się kubka, więc rady, które otrzymałaś może też kiedyś wykorzystam. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście świetny pomysł na podkładki. I jakie słoneczne :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wyszło świetnie, piękne podkładeczki, muszę sama spróbować zrobić podobne
OdpowiedzUsuńBardzo fajne podkładki z letnim motywem :) Pięknie się prezentują !
OdpowiedzUsuńŚlę pozdrowienia !
Bardzo fajne podkładeczki :) tak jak napisał CzarnyKot, ja też po prasowaniu nanoszę cienką warstwę kleju :) Tyle, że potem już nie prasuję a lakieruję po wyschnięciu.
OdpowiedzUsuńKorzystaj z uroków wiosny- jest tak pięknie!
OdpowiedzUsuńCudne podkładki . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodkładki bardzo fajnie się prezentują - piękne i ciepłe kolory :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCudny motyw, idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńPodkładki w słoneczniki super wyszły:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
uwielbiam recykling;) pozdrawiam serdecznie Anulek
OdpowiedzUsuńŚwietne podkładki! Motyw idealny na lato, aż chce się na nich postawić jakiś zimny koktajl:P
OdpowiedzUsuńPiękne podkładki, elegancko wygląda taki komplecik większych i mniejszych. Fajnie jest zrobić coś według własnego pomysłu lub przerobić :)).
OdpowiedzUsuńWitaj:) Ja bardzo lubię używać preparat do decoupage 3 w 1: podkład, klej i lakier firmy Heritage. Po położeniu każdej warstwy trzeba kilkanaście minut odczekać, ale naprawdę jest rewelacyjny:) Cieszę się, bo spotkałam kolejną bardzo zdolną osobę w sieci, pozwolę sobie obserwować, zapraszam do mnie: www.mojepasjewjednymmiejscu.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:) Monika
Witam i bardzo mi miło:) dobrze wiedzieć, że istnieje taki specjalistyczny preparat. Może kiedyś się skuszę. Dziękuję za poradę a w odwiedziny na pewno wpadnę z przyjemnością:)
UsuńBardzo ładnie wyszły te podkładki Anitko. Ja nie stosuję metody na żelazko, wolę tradycyjną formę przyklejania serwetek. Każdy ma swoje sposoby. Lakieru też nie używam ale po każdej nałożonej warstwie lakieru lekko szlifuję papierem ściernym. Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuńCoś mi się posypało! Chciałam napisać że nie używam lakieru do włosów ale pewnie się domyśliłaś...
UsuńMiłego weekendu Anitko.
Tak, domyśliłam się że chodzi o lakier do włosów:) dziękuję i wzajemnie miłego weekendu:)))
UsuńŚwietnie wyszły te podkładki! Uwielbiam słoneczniki :) A o metodzie "na żelazko" nigdy wcześniej nie słyszałam! Bardzo ciekawe :D
OdpowiedzUsuńprzepiękne podkładki :) bardzo ładny wzór wybrałaś :)
OdpowiedzUsuń