"Zdrowa dusza przeważnie promieniuje użyczając innym swego światła"
Clarisa Pinkola Estes "Biegnąca z wilkami"
Przywitałam Was cytatem z książki: "Biegnąca z wikami" C. P. Estes", bo jej temat tutaj poruszę. Obecnie jestem w trakcie czytania i chciałam podzielić się z Wami moimi wrażeniami. Znajdźcie chwilkę, bo myślę, że warto! To pozycja skierowana do Kobiet ale również do mężczyzn. Na pewno nie jest to zwykła książka i każdy kto do niej zajrzy od razu się o tym przekona. Szczerze mówiąc, gdy ja po nią sięgnęłam, tak naprawdę nie wiedziałam z czym mam do czynienia. Przeczytałam kilka stron i uznałam, że nie jest to pozycja dla mnie i że przez nią nie przebrnę. Wielokrotnie kusiło mnie by ją odłożyć i na tym zakończyć temat, ale nie, coś kazało mi ją czytać. Możliwe, że mój wrodzony upór. Więc czytałam, męcząc się okropnie. Tekst wydawał mi się nieco dziwaczny, a ponadto bajki na podstawie, których opiera się treść książki były dla mnie - wrażliwca - zbyt drastyczne. Tak, drastyczne. Jednak nagle, nawet nie wiem od którego momentu tak się stało, wszystko zaczęło się zmieniać. Treść mnie zaciekawiła, a bajki? Bajki, okazało się, muszą być tak okrutne, po to by...ZROZUMIEĆ. Muszą nam się głęboko "wryć" w pamięć, abyśmy, my kobiety, nie krzywdziły same siebie.
Poza tym książka zawiera wiele trafnych analogii i porównań. To zawsze do mnie dociera mocniej.
A oto jeden z fragmentów, który mnie poruszył:
"Agitowanie kobiet do podejmowania różnych zabiegów upiększających uderzająco przypomina sposób, w jaki traktujemy naszą planetę - kroimy ją, palimy, odzieramy z naturalnych warstw, obnażamy do kości. Okaleczenia na psychice i ciele kobiet mają swoje odpowiedniki w kulturze i w samej przyrodzie.Psychologia holistyczna, uznaje, że wszystko we wszechświecie jest wzajemnie zależne, że nie ma odrębnych, niezależnych światów. W tym świetle nie dziwi, że w naszej kulturze, w której naturalną fizyczną urodę ciała kobiety poddaje się okrutnym zabiegom, analogicznym manipulacjom poddaje się krajobraz i przyrodę, a także całe społeczeństwa, by dostosować je do obowiązujących mód. I choć kobiety z pewnością, nie mogą z dnia na dzień powstrzymać sekcji dokonywanej na planecie i społeczeństwie, mogą nie pozwolić, by to samo robiono z ich ciałem."
Czy nie jest tak? Czy kobiety się nie zatraciły? Czy nie stały się więźniem samych siebie?
Przytoczę jeszcze jeden aspekt poruszony przez autorkę:
"Niszczycielska kradzież foczej skóry może zajść w bardziej niezauważalny sposób, przez stopniowe okradanie kobiety z jej wewnętrznych zasobów i czasu. Cały świat żąda od niej pocieszenia, łaknie jej bioder, piersi. Wzywa ją tysiącem rąk i głosów, macha, ciągnie, domaga się jej uwagi. Czasem można mieć wrażenie, że gdziekolwiek się obrócimy, ktoś lub coś czegoś od nas chce, czegoś potrzebuje, czegoś się domaga. Niektórzy ludzie i sprawy tego świata są urzekające i fascynujące, inne stawiają srogie wymagania, jeszcze inne wydają się tak wzruszająco bezradne, że wbrew naszej woli zalewa nas współczucie.Wciąż chcemy komuś lub czemuś służyć. Ale jeśli to nie kwestia życia i śmierci, poczekajmy, zastanówmy się, załóżmy "stalowy gorset". Nie wykarmimy własnym mlekiem wszystkich naokoło. Zróbmy wysiłek i spójrzmy ku domowi."
Czy nie powinnyśmy tych słów wziąć sobie do serca? Pomyśleć o sobie, potrzebach własnej duszy?
Autorka nawołuje nas również do realizowania swoich pasji, robienia tego co nam dyktuje serce, realizowania się w sposób artystyczny, słuchania własnej duszy. Między innymi dzięki temu nasza dusza będzie zdrowa a my będziemy promieniować i użyczać innym swego światła:)
Jestem mniej więcej w połowie książki a jestem nią zachwycona. Niestety, nie należy do mnie ale uważam, że powinna mieć swoje honorowe miejsce w każdym domu. Powinna ją posiadać każda kobieta. Tym samym, uważam, że może stać się również wartościowym prezentem dla mamy, córki, babci, przyjaciółki...
Autorka pisała książkę: "Biegnąca z wilkami" 21 lat!
Czy nie powinnyśmy tych słów wziąć sobie do serca? Pomyśleć o sobie, potrzebach własnej duszy?
Autorka nawołuje nas również do realizowania swoich pasji, robienia tego co nam dyktuje serce, realizowania się w sposób artystyczny, słuchania własnej duszy. Między innymi dzięki temu nasza dusza będzie zdrowa a my będziemy promieniować i użyczać innym swego światła:)
Jestem mniej więcej w połowie książki a jestem nią zachwycona. Niestety, nie należy do mnie ale uważam, że powinna mieć swoje honorowe miejsce w każdym domu. Powinna ją posiadać każda kobieta. Tym samym, uważam, że może stać się również wartościowym prezentem dla mamy, córki, babci, przyjaciółki...
Autorka pisała książkę: "Biegnąca z wilkami" 21 lat!
Mój wpis nie jest reklamą, nie mam powodu by to robić. Pragnęłam tylko podzielić się z Wami moimi wrażeniami...
I dowiedzieć się jakie są Wasze wrażenia po tym co przedstawiłam, co sądzicie, a może już znacie tę książkę...Z przyjemnością poczytam Wasze komentarze.
Być może jeszcze kiedyś o niej napiszę, przecież przede mną sporo treści do przeczytania:)
Dziękuję za wizyty i słowa pod poprzednim postem, tym mocniej, że tylko nieliczni się takimi wpisami interesują:))
Pozdrawiam Was i życzę jak najwięcej tego duchowego światła:)))
Książkę przeczytałam jednym tchem jakieś 9 lat termu ... Nie zapomnę jej nigdy, ze względu na treść, język i emocje jaki miałam przy jej czytaniu. Bajka Brzydkie kaczątko przypomniała mi się. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiążki nie czytałam, ale mnie zachęciłaś, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się podzieliłaś swoimi odczuciami.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWzbudziłaś we mnie, Anito, zainteresowanie tym bestselerem- chyba poszukam w bibliotekach... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie na prawdę...Trudno w tych czasach być sobą i nie nakładać "maski" ( dosłownie i w przenośni). Ja od dawna, chociaż na tyle na ile mogę, nie podlegam trendom i robię to co lubię. Nie będę więźniem własnego życia :)
OdpowiedzUsuńJeśli gdzieś tę książkę dostanę to na pewno przeczytam!
21 lat pisać jedną książkę, to aż niewiarygodne. Skoro tak zachwalasz i każda kobieta powinna mieć tę książkę, to chętnie się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie Anitko tą książką, koniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski!
Czytałam ją już dawno temu i jeśli chodzi o treść, to niewiele z niej dziś pamiętam, ale pamiętam wrażenie - bardzo pozytywne! A książkę mam na półce więc w każdej chwili mogę do niej wrócić:-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz komentuję posta nie czytając go. To dlatego, że właśnie czytam "Biegnącą...". Jak skończę to wrócę do Ciebie porównać nasze odczucia odnośnie tej lektury. Jak na razie jest dla mnie wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jestem ciekawa jakie będą Twoje odczucia.
UsuńJutro będę w bibliotece, zapytam o książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)*
To,że nas zaciekawiłaś,to pewne! Bardzo interesują mnie przeżycia innych kobiet.Cytaty świetne!
OdpowiedzUsuńCześć! U mnie też ma swoje miejsce... Aczkolwiek niekoniecznie honorowe. Dostałam ją kilka lat temu od teściowej, jednak zabrakło mi Twojego uporu i dość szybko zrezygnowała. Trochę mnie to mę
OdpowiedzUsuń... męczyło i pożyczyła ją koleżance, która lubi się umęczać przy książkach i chętnie podjęła wyzwanie. Już po kilku dniach oddała mówiąc, że nie da rady☺. Poczuła się usprawiedliwiona i dopuściła. I dzisiaj Twój post... Może jednak podejdę jeszcze raz. Parę lat minęło, może dojrzałam... Sprawdzę już wkrótce. Trzymaj kciukiem
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam się:) Czasem jest tak, o czym wielokrotnie się przekonałam, że na daną książkę nie jest ten czas. I gdy sięgniemy po nią w innych okolicznościach, po innych doświadczeniach, w innym czasie może okazać się nagle genialna! A w ogóle to kiedyś słyszałam, że to książki wybierają nas. Gdy my jesteśmy na nie gotowe:)
UsuńZatem możliwe, że przy tej próbie będzie inaczej:) no i trzymam kciuki:)