Witajcie Kochani, dawno mnie nie było ale mam dowody na to, że nie próżnowaliśmy:)
Najpierw ja osobiście spróbowałam wykonać decupageowe podkładki.
A oto efekty
Kiedy ja się z tym tak długo męczyłam, bo znawcom wiadomo jak długo to trwa...Jula zapragnęła stworzyć sobie coś podobnego. Swoją osobistą podkładkę pod szklankę. Wyszukała obrazek, który odpowiadał jej najbardziej i wzięła się do pracy. Oczywiście bez pomocy się nie obyło, ale uważam, że poradziła sobie doskonale:)
Po niej przyszła kolej na Adasia. Kiedy zobaczył jak wszyscy szaleją z podkładkami decu, to poszedł w nasze ślady i też przystąpił do działania.
Myślę, że oboje całkiem nieźle sobie poradzili:)
A ja spróbowałam jeszcze wykonać podkładkę z papierowej wikliny, czyli z gazety. A do tego wykonałam na niej ozdobę techniką decupage.
Wtedy wpadłyśmy na pomysł.
Ponieważ w niedzielę Jula wybierała się na urodziny do swojej koleżanki z klasy, postanowiłyśmy zrobić coś podobnego dla solenizantki.
Wzięłyśmy się wspólnie do pracy:) Prezent własnej roboty...ymm...takie lubimy najbardziej.
A oto i on:
Ciekawe jak Wam się podoba.
To co wykonałyśmy może służyć jako pamiątkowy obrazek lub podkładka pod kubek. Po drugiej stronie Julia sie podpisała i wpisała datę na karteczce, którą przykleiłyśmy tą samą techniką. Tak więc myślę, że dziewczynka na długo zapamięta swoją koleżankę:)
Chciałam jeszcze pokazać małą cząstkę Julci prac z ciastoliny. Spodobał mi się wąż i postanowiłam zrobić zdjęcie:)
Jeszcze zaprezentuję pomysł, który kiedyś nam zaświtał w głowach:) Mianowicie postanowiłyśmy zrobić z Julą z resztek drobiazgów, dzwonek wietrzny, a raczej wietrzną ozdobę. Związałyśmy dwa długie patyczki, jak widać na zdjęciach, po czym do sznureczków przywiązywałyśmy to, co nam wpadło w ręce, m.in: koraliki, fragmenty od kolczyków, części motylków, piórko...
W ten sposób powstała nam niemal, że z niczego taka oto ozdoba:
Oczywiście można wykorzystać różności na taką ozdobę:) Najważniejsze żeby dziecku się podobało i sprawiło przyjemność samodzielne tworzenie lub z pomocą bliskich. Julii bardzo się podobało, że robimy to razem a i efekt też ją zachwycił:)
Zbliżam się do końca:) tym, którzy dobrnęli tu razem ze mną serdecznie gratuluję i dziękuję za z odwiedziny:)