Witajcie:) Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem, aż się chce coś robić:) Jeśli ktoś potrzebuje trampki to chętnie wydziergam:):):)
A teraz zapraszam do Ogrodu Japońskiego we Wrocławiu.
Wrocław ogólnie jest mi bardzo bliski, ponieważ kilka lat miałam przyjemność w nim mieszkać. Uważam, że miasto jest wyjątkowe i żywię do niego sentyment. W Ogrodzie Japońskim byłam trzy razy. Pierwsze dwa jeszcze przed powodzią w 1997 roku.
Ogród powstał w roku 1913, zaś w 1995 został poddany renowacji. Dwa miesiące po uroczystym otwarciu ogród podczas powodzi znalazł się pod wodą. Sytuacja trwała trzy tygodnie. Można się domyślić, że uległ zniszczeniu:( Na szczęście ponownie został poddany renowacji i dzięki temu nadal możemy cieszyć nim oczy. Będąc ostatnio, śladów po tym przykrym zdarzeniu nie zauważyłam.
"Atrakcją ogrodu są dwie kaskady wodne: "żeńska" (ONNA-DAKI), znajdująca się na północnym brzegu stawu i "męska" (OTOKO-DAKI) w części południowej. Malownicze strumienie wodne rzeźbią pagórkowaty teren ogrodu. Liczne drewniane budowle (mosty, pawilon herbaciany, bramy) wraz z oryginalnymi japońskimi latarniami i misami nadają orientalny charakter całemu założeniu. Cennym elementem aranżacyjnym jest bogata w azjatyckie gatunki roślinność".
(To oczywiście informacje podane w wielkim skrócie:) więc dociekliwych i
zainteresowanych odsyłam do skarbnicy wiedzy jaką jest internet:)
Powyższe trzy zdjęcia były robione przed wejściem do ogrodu.
Mimo, że ogród jest niewielki warto wybrać się na spacer. Są miejsca, w których można przysiąść z książką czy robótką:) Jedyne czego mi bardzo brakowało to rzeczonego pawilonu herbacianego. Jako wielbicielka herbat widziałabym w takim miejscu małą herbaciarnię w stylu japońskim.
A w ogóle to Wrocław nas przywitał takimi dziwnymi drzewami:)Znacie taki gatunek??? Pierwsze miejsce, w którym się zatrzymaliśmy i zrobiłam oczy w ...drzewo!
Wygląda jak fasola:):):)
Jak ktoś wie niech da znać:) chętnie poszerzę swoją wiedzę:) Tymczasem żegnam się z Wami, mam nadzieję, że zachęciłam Was do wypadu do powyższego ogrodu i że choć trochę się Wam podobało:):):)
Pozdrawiam cieplutko, ostatnimi chyba podrygami lata:):)-)