Witajcie:) Dziękuję pięknie za wyrozumiałość co do mojego kosza.
Myślę, że to nie jest moja dziedzina i na razie dam sobie spokój.
Podszlifuję za to szycie bo mnie nieco wciąga!!!!
Dziś po prostu pękam z dumy! Wiem, wiem dla mistrzów szycia to takie nic, ale to moje początki jak pamiętacie i dlatego z poniższego jestem mega dumna:)
Potrzebowałam dla Jagódki malutką podusię do wózka i nareszcie udało mi się ją wykonać.
Wyjęłam wczoraj prawdziwą maszynę i uszyłam (już nie ręcznie i nie maszyną ręczną jak do tej pory) taką podusię. Ma około 25/30 cm, bo taka właśnie była mi potrzebna.
Po wypchaniu jest tak mięciutka i milutka jak najmilsza przytulanka.
Bardzo mnie to cieszy.
a tak wyglądała przed wypełnieniem:
I jak Wam się podoba? Co sądzicie o moich początkach?
A tutaj jeszcze moja nagroda niespodzianka za udział w konkursie na blogu malwinkowo.
Dziękuję pięknie:)))
A Was zachęcam do zajrzenia i zobaczenia jakie piękne prace z papierków i nie tylko robi Malwinku:)
.................................
Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio odkąd zrobiło się cieplej i słoneczniej udaje mi się spędzić około godzinki czy półtorej w ogródku.
Dziś również zdążyłam w tym czasie sporo uporządkować i jestem bardzo zadowolona:)
A pracy jest mnóstwo. Ja muszę bardzo ten czas rozdzielać między wiele rzeczy bo moja córcia nadal taka absorbująca. Najlepiej by było gdybym ją ciągle nosiła na rękach:)
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego ciepłego weekendu:)
A Was zachęcam do zajrzenia i zobaczenia jakie piękne prace z papierków i nie tylko robi Malwinku:)
.................................
Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio odkąd zrobiło się cieplej i słoneczniej udaje mi się spędzić około godzinki czy półtorej w ogródku.
Dziś również zdążyłam w tym czasie sporo uporządkować i jestem bardzo zadowolona:)
A pracy jest mnóstwo. Ja muszę bardzo ten czas rozdzielać między wiele rzeczy bo moja córcia nadal taka absorbująca. Najlepiej by było gdybym ją ciągle nosiła na rękach:)
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego ciepłego weekendu:)