Dziś wpis pod wpływem chwili, na gorąco:) Doznałam kilka godzin temu olśnienia i postanowiłam o tym napisać. Mianowicie odkryłam drzwi:)))
I to jakie! Spodobały mi się bezkrytycznie. A dlaczego o tym piszę? A dlatego, że właściwie to zainspirował mnie ten wpis u Gosi, inaczej pewnie jeszcze długo, długo bym na nie patrzyła i nie widziała:) Gosia przedstawiła w nim swoje miejsca, które wykorzystuje do robienia zdjęć swoim pracom. To spowodowało u mnie jakieś przebudzenie.
Może napiszę od początku. Gdy rozpoczynałam swoje szydełkowanie maskotek, prowadzenie bloga, jak również wstawianie moich prac do galerii internetowych otrzymałam wskazówki, że tło powinno być gładkie w kolorze białym, czarnym lub szarym. Tego się trzymałam do tej pory. Przyjęłam tę lekcję tak dogłębnie, że nawet nie starałam się nic zmieniać w tej kwestii, mimo że na innych blogach podziwiałam zdjęcia na różnego rodzaju naturalnych tłach. No, a po tym wpisie u Gosi przyszło mi do głowy, że może powinnam i ja coś zmienić. Zaczęłam się zastanawiać gdzie mogę coś takiego ciekawego znaleźć, co posłuży mi za "fajne" tło.
No i przechadzając się dziś po podwórku z Jagódką mój wzrok padł na stare drzwi od pewnego schowka i wydały mi się one idealne:))) Jestem ciekawa czy mam rację? Czy Wam też się podoba moje znalezisko? Musiałam je od razu przetestować! Pobiegłam więc po jedną z moich ostatnich prac i...
Jak dla mnie cudnych:))) A jak Wam się podoba?
Zastanawiam się jak można być tak ślepym.
Teraz już z pewnością często będą się pojawiać w tle. Tak mi się spodobały, że chętnie bym z nich zrobiła tło mojego bloga. Ale aż boję się coś ruszać po moich ostatnich problemach z tłem:/
Dumam jeszcze nad tym czy je pomalować na biało, czy zostawić takie jakie są. Jak myślicie???
Ta ich starość chyba ma swój urok a farba może to zepsuć. No nie wiem, specem nie jestem, ale może mi coś podpowiecie:))
Pozdrawiam Was kochane cieplutko i dziękuję za każde słówko:)))