Muszę się pochwalić. Odbyłam ostatnio wspaniałą podróż do Toskanii. A to za sprawą bloga Poradnik Turystycznego Myślenia, jak również książki "Toskania, że mucha nie siada", autorstwa Anny Muchy.
Zaczęło się od tego, że odwiedziłam powyższy blog, zachwyciłam się wpisem jak również książką o tematyce Włoch a skutkiem tego była książkowa wymianka z autorką bloga. Tym sposobem stałam się posiadaczką owej interesującej książki. Szczerze mówiąc, gdy już do mnie dotarła miała poczekać na swoją kolej, a kolejka jest długa, jednak tak bardzo pasjonuje mnie wszystko, co dotyczy Włoch, że po prostu nie mogłam dłużej czekać. Musiałam wyruszyć w tę podróż natychmiast. A co ciekawe nie trwała ona długo, bo dwa dni dwa wieczory, w sumie kilka godzin.
Dzięki Ani, miałam przyjemność przez ten krótki czas delektować się smakami, zapachami,atmosferą tego niezwykłego regionu. Z przyjemnością oddawałam się lekturze poznając rodzaje serów, makaronów, jak również zwyczaje kulinarne charakterystyczne dla Włochów.
Zatonęłam w klimacie ciepła, serdeczności, życzliwości poznanych ludzi, znajomych pracowników czy właścicieli różnych lokali przedstawianych przez autorkę. Każdą z tych osób z przyjemnością poznałabym osobiście.
Podczas podróży obudziły się we mnie tęsknoty na toskańskie smaki i zapragnęłam skosztować wszystkiego po trochę. A już najbardziej spełnić swoje marzenie i odbyć tę podróż w sposób jak najbardziej rzeczywisty. Odwiedzić wspomniane miejsca, podziwiać wystrój tradycyjnych włoskich sklepów, wdychać zapachy suszonych pomidorów, wiszących na hakach kiełbas, dojrzewających serów...a już w szczególności zobaczyć na własne oczy pola lawendy i poczuć jej aromat w nozdrzach.
No cóż, może kiedyś się spełni...
Tymczasem u nas śnieżek prószy i toskańskich upałów brak:) pocieszam się moimi domowymi kwiatami. Cieszę się, że jeszcze kwitną bo lubię zawiesić na nich oko i poczuć się lepiej:)
Fiołki kupiłam kiedyś na wyprzedaży za 1 zł i spójrzcie tylko jakie są mi wdzięczne:)
Ten też dopiero późną jesienią się rozrósł i zaczął kwitnąć. A myślałam, że z niego już nic nie będzie.
A ja w obecnej aurze czytam książkę za książką i nadrabiam zaległości:) oj mam ich troszkę:)
Teraz kolej na
Już rozpoczęłam czytanie i klimat książki bardzo mi odpowiada:)
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko i serdecznie:)
Aniu, jakże pięknie wprowadzasz nastrój podróży ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście wkradła się pomyłka... Anito ;) Wybacz
OdpowiedzUsuńja przez Włochy tylko przejeżdżałam, ale też bardzo bym chciała zatrzymać się tam na dłużej, oby nasze marzenie się spełniły:))
OdpowiedzUsuńPrzedstawiłaś tę książkę w taki sposób, że sama chętnie bym przeczytała. Też chciałabym zobaczyć na żywo pola lawendowe;)A Twoje kwiatki piękne!
OdpowiedzUsuńOch Marzy mi się Toskania, och i to bardzo Kochana ! Kwiatki masz przepiękne ja też mam parę w domu, wueielbiam miec kwiaty w domu :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńTeż marzy mi się Toskania :) Obie książki bardzo fajne i pięknie wydane.
OdpowiedzUsuńKwiatuszki pięknie kwitną u Ciebie w mieszkaniu.
Pozdrawiam ciepło :)
Życzę Ci Anitko, żeby to marzenie się spełniło!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Oj ja tez lubię ciepełko. Kwiaty masz piękne. Moje fiołki też teraz kwitną. Ma kilka wszystkie wyhodowałam z listków.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że dobrze czytało Ci się książkę i że przeniosłaś się z nią duchowo do Włoch! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie książka, ze swoimi pięknymi zdjęciami, jest do tego stworzona!
Pozdrawiam Cie ciepło! :)
Pięknie piszesz o tej książce. Przywołujesz tamtejsze klimaty. Kiedyś byłam krotko w Toskanii i Twój opis mi o tym przypomniał.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym tam znowu pojechała.
Pozdrawiam serdecznie :)
ahhhh niesamowite wspomnienia wyjątkowych chwil
OdpowiedzUsuńAleż się rozmarzyłam!
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty:-) ach chciałoby się tam być...
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, aby Twoje marzenia się spełniły.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś okazję spędzić urlop w Toskanii. Od tego czasu marzę o tym, aby tam wrócić..
Pozdrawiam :))
Ja też ostatnio czytałam książkę podróżniczą! Ta też miała ciepły klimat - miło popatrzeć na takie słoneczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTo cudowne wybrać się w taką podróż w marzeniach, lekturze i wewnętrznych doznaniach! W taką podróż może się wybrać tylko osoba o niezwykle bogatej wyobraźni i pięknym umyśle, które Ty bez wątpienia posiadasz! Ściskam cieplutko, a nasz śnieżek jest cudowny gdy się go zza okna ogląda, przy herbatce, choince i lampioniku :)
OdpowiedzUsuńJa też odwiedziłam Toskanię czytając lekturę . Już nie pamiętam tytułu bo nie zapisałam, a pamięć mam słoniową. Lubię książki których akcja toczy się we Włoszech. Kocham Rzym, Sorrento, Pompeje, byłam tam i tęsknię.
OdpowiedzUsuńŚciskam